Stołeczny sąd rejonowy zdecydował we wtorek o wznowieniu śledztwa ws. organizacji lotów do Smoleńska. Decyzję podjęto ,,z urzędu". Poszkodowanych w sprawie było 382 osoby.
- Trzeba się zastanowić, czy organizujący te wizyty funkcjonariusze
publiczni niebędący żołnierzami dopuścili się nieprawidłowości, które
naruszały interes publiczny lub prywatny - uzasadnił wyrok sędzia Wojciech Łączewski, podkreślając, ze za decyzją nie stoją żadne podteksty polityczne. -Gdy polityka wkracza na salę rozpraw, oknem wylatuje z niej
sprawiedliwość. Dlatego sąd nie dokonuje ocen politycznych, lecz
analizuje suche fakty - oznajmił. Sąd musiał zostawić bez rozpoznania wnioski rodzin
ofiar katastrofy ws. uchylenia postanowienia w części dotyczącej
organizacji lotu do Smoleńska z 7 kwietnia, ponieważ osoby te nie mają
statusu pokrzywdzonych w odniesieniu do tego lotu. Ale niezależnie od
tego sąd uznał z urzędu, że postanowienie trzeba uchylić w całości, bo
nie należy dzielić tej sprawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz