Reprezentacja Hiszpanii nie obroni tytułu mistrza świata! Marzenia o grze w dalszej fazie turnieju wybili podopiecznym Vincente del Bosque znakomicie grający Chilijczycy, wygrywając 2:0.
Po tęgim laniu w meczu z Holandią, Hiszpanie musieli pokonać w kolejnym spotkaniu Chile, aby nie żegnać się przedwcześnie z turniejem. Pojedynek z zespołem z Ameryki Południowej dowiódł jednak, że falstart mistrzów świata nie był dziełem przypadku.
Na tle ambitnie grających Chilijczyków podopieczni Vincente del Bosque byli zwyczajnie bezsili. A do tego popełniali kardynalne błędy w obronie.
Pierwszy z nich miał miejsce już w 20. minucie, kiedy Alexis Sanchez zagrał w pole karne do Eduardo Vargasa, a ten, mimo asysty kilku hiszpańskich defensorów posłał piłkę do siatki.
Wydawało się, że strata bramki podziała na mistrzów świata niczym płachta na byka. Nic z tego. Słabo grał Anders Iniesta, a zupełnie bezproduktywny w ataku był Diego Costa.
W 44. minucie na Hiszpanów spadł kolejny cios. Iker Casillas obronił rzut wolny wykonywany przez Sancheza, ale wobec biernej postawy obrońców do futbolówki dopadł Charles Aranguiz i posłał ją pod poprzeczkę.
W drugiej połowie Hiszpanie próbowali odrobić straty, ale bili głowami w przysłowiowy mur. Ten mur nazywał się Claudio Bravo. Chilijski bramkarz nie miał wielu okazji do wykazania swojego kunsztu, ale kiedy taka się nadarzała, spisywał się znakomicie.
Na ekranie zaś co jakiś czas widzieliśmy bezsilnego, załamanego Del Bosque. Tego dnia skończyła się pewna epoka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz