"Po raz pierwszy w historii po 1989r. mamy do czynienia z sytuacją, że to nie rozmówca nagrywa rozmówcę, ale po raz pierwszy mamy do czynienia ze zorganizowanym z zewnątrz nielegalnym podsłuchem."Podkreślił na konferencji prasowej Donald Tusk, komentując ujawnione przez "Wprost" nagrania. Premier zaznaczył, że nie chce tym samym umniejszać negatywnego wydźwięku upublicznionych nagrań. Poinformował, że nie widzi jednak powodów do dymisji szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej Donald Tusk po raz pierwszy odniósł się do publikacji tygodnika "Wprost". Na jednym z nagrań słychać, jak Marek Belka i Bartłomiej Sienkiewicz rozmawiają o możliwości udzielenia przez NBP wsparcia budżetowi państwa.
Drugie nagranie to rozmowa pomiędzy byłym ministrem transportu Sławomirem Nowakiem i byłym wiceministrem finansów Andrzejem Parafianowiczem o kontroli skarbowej u żony Nowaka, którą Parafianowicz miał zablokować. W ocenie prokuratury generalnej mogło dojść do przestępstw płatnej protekcji i przekroczenia uprawnień przez urzędnika publicznego.
"Jeśli sformułowania i słowa, które zostały zacytowane, rzeczywiście padły, to prokuratura będzie miała, co robić."
Powiedział szef rządu. Jak dodał, działania Sławomira Nowaka, który w poniedziałek odszedł z PO, są dla niego "dużym rozczarowaniem".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz